poniedziałek, 29 stycznia 2018

Burgery z buraków i kaszy gryczanej.

Dzisiaj mam dla Was przepis, który właściwie nie był czymś planowanym i dogłębnie przemyślanym. Sytuacja była taka, że nakupiłam w okazyjnej cenie sporo ugotowanych buraków i po trzech dniach dodawania ich do sałatki ten zapas nie malał... Po szybkim namyśle postanowiłam przygotować burgery z buraków i tyle!

Składniki :
- 3/4 szklanki suchej kaszy, w moim przypadku była to kasza gryczana palona
- 2 średniej wielkości ugotowane buraki
- 5 łyżek mąki kukurydzianej
- 5 łyżek oleju (u mnie ryżowy)
- pół czerwonej cebuli
- pół szklanki orzechów włoskich
- 6 łyżek sezamu
- spory ząbek czosnku
- przyprawy: sól i pieprz, czerwona papryka, kolendra

Kaszę należy ugotować według przepisu z opakowania i wrzucić do miski z resztą składników. Całość porządnie mieszamy, aby masa mogła dobrze się połączyć i odstawiamy na około 15 minut do lodówki. Jeżeli ktoś nie musi obstawać przy 100% wegańskiej wersji potrawy, to może do masy śmiało dorzucić jajko.





Po schłodzeniu masy na kotlety formujemy z nich kulki. Ważne jest, żeby przy formowaniu bardzo mocno ścisnąć całość. Dzięki temu kotlety nie rozpadną się podczas pieczenia:)
Gotowe kotlety przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy przez 15 minut w 200°C. Po około 8 minutach delikatnie obracamy kotlety na drugą stronę.



Tak przygotowane kotlety można wykorzystać do przyrządzenia pysznych burgerów, jako dodatek do sałatki lub solo ze smacznym sosem. U mnie część kotletów wylądowała w zamrażarce i przeczekają do dnia, gdy zapragnę kolejny raz zatopić zęby w konkretnym, roślinnym burgerze.






UWAGA! Do przepisu użyłam kupnych pieczonych buraków, które były w lekkiej zalewie z własnego soku. Tych burgerów nie przygotowywałam nigdy z buraków upieczonych w domu, które są bardziej suche niż te kupne i mogą inaczej łączyć się z resztą składników. Ale myślę, że dodanie np. odrobiny soku z buraków do masy załatwi sprawę ;)

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Burgery z buraków i kaszy gryczanej.

Dzisiaj mam dla Was przepis, który właściwie nie był czymś planowanym i dogłębnie przemyślanym. Sytuacja była taka, że nakupiłam w okazyjnej...